To Grzegorz's main page

Podroz zaczela sie bardzo przyjemnie. Poniewaz bylo to inauguracyjny lot Delty do Santiago, juz na lotnisku pojawily sie tancerki

Ta pani zdobyla najwiecej braw

A to takie mile zdjecie

Autostrady niesamowicie drogie - sami zobaczcie - zeby wyjechac z lotniska trzeba zaplacic $300. Ale na szczescie w Chile uzywaja znaku dolara na oznaczenie peso. Za jednego amerykanskiego dolara mozna dostac bylo 580 pesos

Przyjechalismy do Valparaiso. Najwiekszy chilijski port, miasto dosc nieciekawie pachnace. Ale za to bardzo ladne windy (ascensores)

A tu wlasnie wyjechalismy na gore takim ascensorem i bedziemy zaraz zwiedzac muzeum morskie

Tutaj Dough narzeka, ze taka droga ubikacja - cale sto dolarow

Kwiatki z plebanii. Nie mamy zadnych zdjeci kosciolow, gdyz w przeciwienstwie do Polski sa one pozamykane

A tu schodzilismy z innej gory.Nie pamietam co robilem z rekami

Dalej schodzimy

A to juz Vina del Mar, tez na wybrzezu, miejscowosc troche wczasowa

P.P. czyli paskudne ptaszyska

A to zblizenie na mewy

A ten kawalek skaly nazwali bardzo oryginalnie - roca oceanica

Trzy czwarte grupy pozuje do zdjecia

Mewa i pelikan, wybrzeze Chile

Nie ma to jak praca zespolowa

A to przyklad symbiozy. Ptaki zywia sie czesciami ryb, ktore wyrzucaja rybacy przy patroszeniu

A ten to nie wiem skad sie przyplatal

Dziwne - niby nad woda a rosna kaktusy

Krotka woda

Doug, w poszukiwaniach idealnego kwiatka

A teraz oddalamy sie od wybrzeza, jedziemy w strone Andow, cale 100km

Niestety bylo juz za ciemno, zeby zrobic porzadne zdjecie

Ta kolej jeszcze niedawno byla w uzyciu

Coraz wyzej

Przygladam sie tym torom i przygladam

I rzeczywiscie, nie wygladaja najlepiej

Jezioro Inkow, wysokosc okolo 3000m, 6km do granicy argentynskiej

Ada stwierdzila, ze to zupelnie jak Morskie Oko

Woda byla zimna

A tu sie nam zaczyna psuc pogoda, wiec sie szybko zmywamy na dol

Ada na wiszacym moscie

A to juz w stolycy - Santiago. Wyglada zdecydowanie bardziej europejsko niz jakiekolwiek znane mi miasto z USA

Doug chcial sie schowac przed zdjeciem, ale sie mu nie udalo

Pomnik zalozyciela(?) Chile, Petra Val costam

Mily zaulek, jeszcze z dziwna nazwa: Placa Mulato Gil de Castro

Zaulek obok

W samym srodku Santoago jest slicznyt park ze wzgorzem wznoszacym sie na 630m. To wlasnie widok ze wzgorza

Grzes i Doug zasluzenie odpoczywaja po spacerze w gore i w dol

Jeden z przystankow

Czubek wzgorza

Pozegnalne zdjecie naszej grupy

Graphics from www.got-graphics.com